W największych miastach Europy coraz ciężej przemieszczać się samochodem. Większość czasu spędzimy w korkach, a gdy już dojedziemy do celu to szukanie miejsca parkingowego zmienia się w gehennę. Rozwiązaniem są rowery, choć i one mają poważne wady.
Nie wszędzie znajdziemy parkingi rowerowe, a pozostawienie na ulicy może się skończyć błyskawiczną zmianą właściciela. Dzisiejsze zabezpieczenia nie stanowią większego problemu dla złodziei. Także trzymanie roweru w mieszkaniu nie jest zbyt wygodne. Rozwiązaniem problemu ma być Bike Intermodal.
Bike Intermodal znajduje się obecnie w fazie prototypów, ale plany jego twórców są dość ambitne. Ich zdaniem już niedługo ta niezwykła konstrukcja pojawi się we wszystkich europejskich miastach. Ma to zapewnić oryginalna konstrukcja.
Rama Bike Intermodal ma się składać niczym goleń w zawieszeniu samolotów. W efekcie rowerek złożymy do formy walizeczki o rozmiarach 50x40x15 cm. Całość zaś waży tylko 7,5 kg. Wszystko wygląda pięknie i praktycznie. Niestety małe kółeczka i składana rama pozwalają jedynie na spokojną jazdę po mieście.
Dla leniwych przewidziano możliwość montażu silniczka elektrycznego. Bike Intermodal ma więc cechy pozwalające sądzić, że odniesie sukces. Pozostaje tylko pytanie czy poza krajami zachodnimi przeszkodą nie będzie cena. Elektryczna wersja będzie kosztować 1300 euro. Jeżeli postawimy na klasyczne pedałowanie to koszt zakupu spadnie do 800 euro. Ma się jeszcze pojawić edycja bez wolnobiegu, czyli taka w której pedały będą się cały czas kręcić. Ta została wyceniona na 500 euro. Za te pieniądze możemy znaleźć kilka znacznie ciekawszych tradycyjnych rowerów. Zobaczymy z czasem jak się potoczą losy Bike Intermodal.