Dziś już wiemy, że w brakujących odcinkach pojawią się sceny ze studia. A poprowadzą je Richard Hammond oraz James May. Prowadzący zgodzili się dokręcić brakujące sceny, choć oficjalnie nadal nie mają zamiaru powrócić do Top Gear bez Clarksona. Mimo iż BBC miało im zaproponować siedmiocyfrowe pensje.
Jak zakończą się starania o uratowanie Top Gear przekonamy się w przyszłym roku. Plany są podobno dwa. Pierwszy zakłada trójkę zupełnie nowych prowadzących, zaś drugi powrót Hammonda i May'a, gdzie trzeci prowadzący zmieniałby się co tydzień. Póki co wszystko krąży w sferze plotek. Jeżeli stęskniliście się za oryginalnym dziennikarskim trio to rzućcie okiem na poniższy film. Jest to zwiastun brakujących odcinków 22 sezonu Top Gear.