Dziś swoje prototypy pokazało zarówno Audi jak Porsche. W przypadku aktualnego mistrza zmiany nie są wielkie, dlatego skupimy się najpierw na Audi R18. Jak widać z nazwy zniknęły dopiski tak dumnie krzyczące, że mamy do czynienia z napędem hybrydowym oraz quattro.
Nowy prototyp całkowicie zmienił swój wygląd. Mamy tu noc przynoszący na myśl bolidy F1. Błotniki są jeszcze niższe i cofnięte ku tyłowi, a lusterka są ich częścią integralną. Wymiary nadwozia pozostały takie same, ale kabinę cofnięto do tyłu, a cała tylna część została zupełnie inaczej zbudowana.
Inżynierowie przeprojektowali aerodynamikę oraz nadwozie tak, aby Audi R18 mniej zużywało opony co było jednym z problemów. Masa prototypu wzrosła o 5 kg i wynosi regulaminowe minimum 875 kg. Za napęd odpowiada przeprojektowany silnik V6 TDI o pojemności 4 litrów. Motor korzysta z lżejszej sprężarki i generuje 514 KM, czyli o 44 KM mniej niż przed rokiem. To za sprawą konieczności zaoszczędzenia paliwa.
Na pokładzie znalazł się wydajniejszy system ERS oraz po raz pierwszy baterie litowo-jonowe. Przełożenia skrzyni biegów zredukowano do sześciu. Audi R18 ma być szybsze i oszczędniejsze od zeszłorocznego prototypu. Pytanie tylko czy postępy pozwolą dogonić Porsche.
Jeżeli chodzi o zespół Porsche to nowy 919 Hybrid na pierwszy rzut oka nie różni się wiele. I faktycznie inżynierowie dokonali drobnych poprawek wizualnych, a skupili się na dopracowaniu napędu. Wszystkie układy napędu elektrycznego zostały podrasowane i mają być mocniejsze, co zapewni lepsze osiągi.
Porsche było dość skromne w informacjach na temat ich bolidu. Zespół zapewnił jedynie, że jest gotowy na obronę mistrzostwa. Prototypem z numerem 1 będzie jechał mistrzowski skład: Mark Webber, Brendon Hartley oraz Timo Bernhard. W drugiej maszynie zasiądą: Romain Dumas, Neel Jani oraz Marc Lieb.