Arrinera Hussarya widoczna na zdjęciach została zaprojektowana przez Pavlo Burkatsky, a nad dopracowaniem szczegółów pracował Lee Noble. Co możemy powiedzieć o stylistyce? W porównaniu z pierwszym konceptem jest fantastyczna. Auto dojrzało i stało się piękne. Widać inspiracje samochodami Lamborghini i Ferrari, ale wszystko ubrano w swój indywidualny sposób.
Jeżeli myślicie, że Arrinera Hussarya będzie wolna to spieszymy poinformować, że możemy być dumni z polskiego supersamochodu. Sercem bestii został 6,2-litrowy motor V8 rozwijający moc 650 KM i 818 Nm momentu obrotowego. Napęd na tył i skrzynia biegów Cima T906HE pozwalają osiągnąć setkę w 3,2 sekundy. Budzik zamkniemy na około 340 km/h.
Arrinera Hussarya ma ważyć 1315 kg dzięki nadwoziu z kompozytów nałożonym na stalowej ramie. W ofercie pojawi się pakiet torowy oraz kamera do jazdy nocą. Prototyp w najbliższych tygodniach zostanie poskładany i ruszy na kilkumiesięczne testy. Producent musi zestroić cały samochód i sprawdzić, czy wszystko ze sobą odpowiednio współgra. Jeżeli Arrinera Hussarya przejdzie pomyślne testy to zapewne w przyszłym roku trafi do sprzedaży za cenę 160 000 dolarów. Jak już wspomnieliśmy Arrinera budziła wiele emocji i mamy nadzieję, że tym razem auto naprawdę trafi do sprzedaży.