Mustang po odświeżeniu może się pochwalić nowym przodem i zmodyfikowana aerodynamiką. Ta ma zapewniać lepszy przepływ powietrza wpływający na osiągi i ekonomię jazdy. Także w wersji z jedynym słusznym 5-litrowym silnikiem V8. Ten po modyfikacjach legitymuje się mocą 443 KM i momentem obrotowym wynoszącym 529 Nm.
Inżynierowie popracowali nad sześciobiegową skrzynią manualną mającą pracować teraz nieco łagodniej i co ważne szybciej. W ofercie pojawiła się 10-stopniowa przekładnia automatyczna, która w zestawieniu z silnikiem V8 pozwoli osiągnąć setkę po upływie 4,3 s.
Nad doskonałą trakcją ma czuwać nowoczesne zawieszenie MagnaRide bezpośrednio reagujące na zmiany trybów jazdy. Sąsiedzi posiadaczy Mustanga docenią układ wydechowy z systemem Active Valve Performance. Ten umożliwi niemal bezgłośne odpalenie i ruszenie z miejsca. W ten sposób w nocy nie postawimy na nogi całego osiedla.
Ford Mustang ma być teraz nieco bardziej luksusowy. A zadbają o to przyjemniejsze materiały wykończenia wnętrza. Zamiast klasycznych zegarów mamy 12-calowy ekran. System SYNC3 jest obsługiwany z pomocą 8-calowego ekranu dotykowego na konsoli centralnej. System oczywiście obsługuje Apple Car Play oraz Android Auto. Mustang pierwszy raz korzysta z adaptacyjnej kontroli trakcji oraz alarmu zbliżeniowego. Oczywiście podstawowy model będzie korzystał z 2,3-litrowego silnika EcoBoost. Ta jednostka legitymuje się mocą 286 KM i 440 Nm momentu obrotowego. Warto pamiętać, że w ofercie europejskich salonów znajdzie się Mustang Bullitt. Na razie nie zdradzono jak nowości wpłyną na ceny.