Wyścig był miejscem niezwykle wyrównanego pojedynku między obiema ekipami. Ostatecznie to Porsche okazało się lepsze wygrywając podwójnie 24 Heures du Mans 2015. Sporą niespodzianką było to, że na najwyższym stopniu podium stanęli debiutanci w Porsche z numerem 19 (Nico Hulkenberg/Earl Bamber/Nick Tandy). Ten pojazd miał być ewentualnym wsparciem dla bardziej doświadczonych ekip, ale wyścig poukładał się pomyślnie dla potencjalnie najsłabszego ogniwa zespołu.
Drugim pojazdem na mecie było Porsche z numerem 17 (Timo Bernhard/Mark Webber/Brendon Hartley). Warto tu dodać, że niemiecka marka po raz 17 w historii wygrała 24 Heures du Mans. Podium domknęło Audi (Marcel Fassler/Andre Lotterer/Benoit Treluyer) prowadzone przez zwycięską ekipę z zeszłego roku.
W tym roku w walce o zwycięstwo w ogóle nie liczyła się Toyota. Najszybszy prototyp tego zespołu był na szóstym miejscu i to tylko dzięki problemom Audi. Toyota co prawda poczyniła przed tym sezonem postępy budując znacznie szybsze auta, ale na Le Mans okazało się, że konkurenci zrobili jeszcze większe postępy. Na pocieszenie pozostał fakt, że Toyoty praktycznie się nie psuły, ale ekipa już zapowiada zmienioną konstrukcję na przyszły rok.
Dużą niewiadomą był występ Nissana. Sesje testowe i kwalifikacje pokazały, że zespół ma poważne problemy. Auto było znacznie wolniejsze i słabsze niż początkowo planowano, a przez to GT-R LM Nismo ledwo walczył na torze z autami LMP2. Ostatecznie do mety dotarł tylko jeden prototyp. Pozostałe dwa zostały mocno pokiereszowane przez trudy wyścigu i ostatecznie się popsuły.
W LMP2 doskonale spisał się zespół KCMG z Hongkongu. Prototyp zespołu osiągnął metę na pierwszym miejscu prowadząc od samego startu. W GTE-Pro padło łupem zespołu Corvette Racing. Ekipa straciła jeden samochód już w kwalifikacjach, a drugi na samym starcie wyścigu. Tym bardziej cenne było dla niej zwycięstwo. W GTE-Am zwycięstwo przypadło Ferrari z SMP Racing. Niecałą godzinę przed końcem prowadzący Aston Martin roztrzaskał się przed wjazdem na prostą Start/Meta.
W 24 Heures du Mans 2015 po raz pierwszy wystartował Polak. Kuba Giermaziak jechał w towarzystwie Abdulaziza al-Faisala oraz Michaela Avenatti. Kuba mimo najmniejszego doświadczenia okazał się najlepszym zawodnikiem zespołu JMW Motorsport. Ekipa mimo nocnego pożaru samochodu zdołała ukończyć na 37 miejscu w generalce i 8 w klasie GTE-Am.
83. 24 Heures du Mans 2015:
1. Nico Hülkenberg/Earl Bamber/Nick Tandy (D/NZ/GB) Porsche 919 Hybrid 395 okr.
2. Timo Bernhard/Mark Webber/Brendon Hartley (D/AUS/NZ) Porsche 919 Hybrid -1 okr.
3. Marcel Fässler/André Lotterer/Benoît Tréluyer (CH/D/F) Audi R18 e-tron quattro -2 okr.
4. Lucas Di Grassi/Loïc Duval/Oliver Jarvis (BR/F/GB) Audi R18 e-tron quattro -3 okr.
5. Romain Dumas/Neel Jani/Marc Lieb (F/CH/D) Porsche 919 Hybrid -4 okr.
6. Alex Wurz/Stéphane Sarrazin/Mike Conway (A/F/GB) Toyota TS040 Hybrid -8 okr.
7. Filipe Albuquerque/Marco Bonanomi/René Rast (P/I/D) Audi R18 e-tron quattro -9 okr.
8. Anthony Davidson/Sébastien Buemi/Kazuki Nakajima (GB/CH/J) Toyota TS040 Hybrid -9 okr.
9. Matthew Howson/Richard Bradley/Nicolas Lapierre (GB/GB/F) Oreca 05-Nissan -37 okr. (1. P2)
10. Simon Dolan/Mitch Evans/Oliver Turvey (GB/NZ/GB) Gibson 015S-Nissan -37 okr. (2. P2)
37. Abdulaziz al-Faisal/Kuba Giermaziak/Michael Avenatti (SA/PL/USA) Ferrari 458 Italia -76 okr. (8. GTE-Am)